Siemka..We wtorek po 22 zadzwoniła do mnie Claudia i spytała się mnie czy chce jechać z nią i Olą do galerii. Ja oczywiście się zgodziłam.Na następny dzień musiałam wstać o 7 rano.Poszłam do Claudii i razem z nią poszłam do Oli.O 9 byłyśmy już w galerii.Miałyśmy pojechać do domu o godzinie 13.30 ale przedłużyłyśmy do 14 i tak wyszło że Ola sama pojechała do domu o 14(sama nam to zaproponowała) a my miałyśmy zostać do 14.30.Odprowadziłyśmy Ole na marcela tak szybko biegłyśmy (i to 2 razy ale zaraz dowiecie się dlaczego)że ja miałam obdartą pięte, kostke i palca.Claudia tylko palca a to dlatego bo miałyśmy buty z grubego materiału bo padał deszcz. I wyszło tak że zostałyśmy do 15.30.Tam gdzie są marcele idzie się gdzieś z 15 min bo z 5 musimy czekać aż będziemy mogły przejść przez jezdnię. Poszłyśmy jeszcze raz do sklepu w którym byłe super przeceny i oczywiście o 15.20 byłyśmy jeszcze w przymierzalni i kapnełyśmy się że mamy zaraz busa.I znowu biegłyśmy na busa,biegłyśmy jak kaleki bo nas strasznie bolały stopy, bo miałyśmy obdarte stopy i w sumie stałyśmy na nogach 6 godzin .Ale jakoś dobiegłyśmy na czas.W busie super się bawiłyśmy i jak już przyjechaliśmy poszłyśmy do biedronki po kabanosy i potem do domku przez las.Pokażę wam zdjęcia ciuchów które kupiłam i inne fotki.
INSTAGRAM ♥ http://instagram.com/gabi5277 ASK♥ http://ask.fm/gabi5277